napisał:Ale szczerze, faceci po 40 mocno komplikują. Ja już nie mówię żeby deklaracje składać ale zwyczajnie zapytać ,,możemy porozmawiać,, ,, pójdziemy na kawę,, ,,kino,, A próbowałaś Klara zagadać do pań po 40 na portalu randkowym tymi słowami? Tak jak to robią panowie? I czego się generalnie od panów oczekuje.. Spuszczenie z wodą czeka. Nie, nie możemy porozmawiać z panią - jak się okazuje.. Możecie sobie panie ładnie fantazjować na temat tego, jaką ciepłą i miłą relację macie na myśli, natomiast z zewnątrz, z pozycji mężczyzny nadal to jest tak szczelna obrona terytorium, że głowa mała. Nie podchodź, wynocha. Odrzucenie to jest pierwsza, typowa reakcja. I możecie sobie idealizować jak bardzo chcecie miłego, przyjaznego człowieka, ale mężczyźni już są tak mocno zawiedzeni próbami nawiązania kontaktu. Nie, nie będzie tak, że mężczyźni nagle nauczą sie wielce kulturalnego języka, tych wszystkich szczególików, które wymagacie. Nie umieją tego i najpewniej nie nauczą się. Ale wymaganie tego od nich - o, to jak najbardziej. Jestem tego warta, aby traktował mnie jak wielką panią. No i ileż tych wielkich pań cierpi samotność? Im większa pani tym bardziej nie tylko cierpi i samotność, ale i niezrozumienie (bo do zwykłego gościa co lubi rozmawiać i jest spokojny to się odezwała że mu szczęka opadła, pokazując ile pięter jest od niego lepsza). Ale też i lęki cierpią panie, bo nie chcą z tym spokojnym, acz mało ekscytującym mieć do czynienia. Ja się mocno rozczarowałem na paniach po 40 ce..